wtorek, 26 kwietnia 2016

"naiwnym pięknie jest być"




Gdy podczas kolejnej burzy nie przyszedłeś, postanowiłam dowiedzieć się dlaczego. Dlaczego właśnie wtedy nie przychodzisz? Okryłam się kołdrą i zapukałam do Twoich drzwi.

- Wracaj do siebie. – mówisz i mrużysz oczy

- Nie zamierzam. Dzisiaj zostaję u Ciebie. – omijasz go i siadasz na jego łóżku

- Zabawna dzisiaj jesteś, ale możesz już iść. – wywracasz oczami

Zaczynasz nerwowo krążyć po sypialni. Denerwujesz się.

- Dlaczego nie przychodzisz w burzowe noce? – kładę ręce na twojej klatce piersiowej

- Nie będziemy o tym gadać. A skoro już przyszłaś, to kładź się do łóżka. Idziemy spać.- wymijasz mnie

-My nie potrafimy rozmawiać.Nie wiem czy wolisz lody waniliowe czy jagodowe.Nie wiem czy wolisz Supermana czy Batmana.Nie wiem czego się boisz.Nie wiem co jest Twoim największym marzeniem.Nie wiem co sprawia,że się kruszysz.Nie wiem co jest najgorszą rzeczą jaką kiedykolwiek zrobiłeś.Nie wiem o Tobie nic. Zupełnie nic.-rozkładam ręce

Milczysz.Coś,co jest między nami zaczyna mnie przerażać.Wybiegam.Uciekam.Czyżbym coś poczuła? 


Przepraszam.
Wasza lukrecja. 

11 komentarzy:

  1. Hm, mam wrażenie, że Pola po prostu stwierdziła oczywistą dla Facundo rzecz i dlatego ten pozostał milczący. Po tym rozdziale mam wrażenie, że to jednak nasza bohaterka może coś czuć do siatkarza, nie na odwrót jak sugerowała mi poprzednia notka. Pogmatwani są, nie ma co.
    Ale nie przepraszaj, moim zdaniem ten tekst ma potencjał na przyszłość, tylko musisz się rozkręcić ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten bohater po raz kolejny mnie przerósł.nie zdążę się rozkręcić,bo planuję jeszcze jakieś dwa rozdziały i robię sobie przerwę :)

      Usuń
  2. Zacznę od Twojego komentarza wyżej: jaką przerwę?!
    Wydaje mi się, że każde z nich ma jakiś problem, tylko żadne z nich nie umie o tym rozmawiać. A warto rozmawiać, bo to może pomóc. A tak, to jest taka trochę samotność we dwoje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że trafiła w sedno mówiąc, że niczego o nim nie wie. A przecież ludzie powinni się poznawać, każdego dnia na nowo, prawda? A tutaj ewidentnie obydwoje boją się ze sobą porozmawiać. Może nie chcą, aby w trakcie tej rozmowy wyszły jakieś rzeczy, które skrzętnie ukrywają, na jaw? Bardzo mnie to ciekawi. :)
    Kochana, nie masz za co przepraszać! Rozdział bardzo mi się podoba, a Twoje historie to już całkiem. ❤
    Z niecierpliwością czekam na kolejny! :)

    Pozdrawiam serdecznie! ❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka niewiedza o drugiej osobie jest okropna, choć z drugiej strony ma w sobie coś pociągającego, ale co jeśli nie ma szans na poznanie, zbliżenie się?
    A co ta za odpowiedź wyżej, że zamierzasz zrobić sobie przerwę??? Mam nadzieję, że zmienisz zdanie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. lubię wymyślać i niewiele wyjaśnione... czuję, że będzie morał, coś co wezmę dla siebie... nie wiem czy będę trwać, ale postaram się. to mogę obiecać. będę naiwnie wierzyć w "miłość"...
    ret.

    ~~
    Sezon się zakończył, a do Rio daleko...
    samozniszczenie zapoczątkowane ciemnowłosym zapalnikiem i chłopak, który próbuje pomóc.
    czy w ciemności ogień lśni jaśniej?

    http://my-thirty-last-days.blogspot.com/2016/04/day-of-destruction.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie będę ściemniać, nie lubię Conte i jakoś nie ma szans, żebym go polubiła, ale dziewczyno Twoje teksty mają w sobie coś, co sprawia, że chce się je czytać :) Jaką przerwę? Pisz.
    Ja mam wrażenie, że oni oboje zostali skrzywdzeni, ale nie chcą się do tego przyznać. Jest między nimi coś, co trudno zdefiniować, nazwać i to właśnie jest magiczne. :) Daj szansę tej historii :)
    W wolnej chwili zapraszam na epilog na Wojtku i do następnego! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepraszam za opóźnienie ale już jestem i jak zwykle mnie oczarowałaś <3
    Pozdrawiam Cię gorąco ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepraszam, że zjawiam się dopiero teraz. :(
    Kochana, nie mam pojęcia za co przepraszasz. :) Ten rozdział jest fantastyczny! Wiesz co o tym świadczy? Moje ciarki na plecach i gęsia skórka na rękach... :D
    Ta historia jest przepełniona rozgoryczeniem, swego rodzaju bólem...
    Nasz bohater na pewno jest pogubiony, ale co jest powodem tego zagubienia? Co jest powodem tego, że tak potraktował naszą bohaterkę?
    Wydaje mi się, że oboje są nieco emocjonalnie przytłoczeni.. Zastanawiam się tylko czym.
    Rozdział jest naprawdę świetny! :)
    Czekam na kolejny! :)
    Buźka :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam to. Pana Conte wciąż nie, chociaż tu jest interesujący...
    Trafiła. Idealnie określiła ich relację.
    Pewnie szukam dziury w całym i źle rozumiem. Ale na mój gust to nie jest tak, że on jest całkiem obojętny. Ale chowa się, cholera jedna :D
    A przecież dopiero co sam miał jej sporo do zarzucenia.
    Coś ich ciągnie do siebie, chociaż na razie bardziej jest to niszczące niż budujące. Trzymam kciuki, żeby zaryzykowali i otworzyli się na siebie. Żeby wyszło na jaw, jakie demony sprawiły, że są w tym miejscu i w takiej sytuacji.
    Nie przepraszaj!
    I jaką przerwę? Nie, nope, nie przyjmuję do wiadomości :D

    OdpowiedzUsuń